Miejsce kultowe, mimo że od starych mazurskich wyjadaczy słyszy się, że to nie ten Sztynort, co kiedyś. Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem. Wiem tylko, że keja w Sztynorcie ma jakiś specyficzny klimat i nie chodzi mi o zapach benzyny z Orlenu. Jest tak jakoś fajnie. Wszytko na miejscu i do dyspozycji. Prąd, woda, zmywak, kible, prysznice, nawet pralka z suszarką do łachów. Zawsze warto zawinąć pomimo że cena nie jest ceną z Biedronki, ale moim zdaniem absolutnie akceptowalna. Do tego można naprawić łajbę, jak się coś zepsuje tak jak mnie. Podsumowując, dla mnie Sztynort to mazurskie must have. Bywam za każdym razem.

Port bardzo dobrze ulokowany na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich, osłonięty z wszystkich stron, z wieloma miejscami do cumowania, stacją paliw Orlen, pełną infrastrukturą. Opłaty portowe: 90 zł za łódkę 26 stóp i 3 osoby (maj 2021), cennik opłat portowych jest dostępny na stronie WWW. Co ważne, prysznice i toalety są w cenie, czyste i zadbane, więc można śmiało korzystać. Stanowiska do zmywania naczyń są łatwo dostępne na zewnątrz, ale pod zadaszeniem, jest także pralka. W porcie jest sporo dostępnych usług serwisowych dla jachtów, przydatnych zwłaszcza w przypadku drobnych usterek. W pobliżu są świetne bary (Córka Rybaka, Baba Pruska), każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Klimatu miejscu dodatkowo nadaje mocno podniszczony, ale nadal imponujący znajdujący się blisko portu Pałac Lehndorffów.

Piękne miejsce zarówno dla odwiedzających drogą wodną, jak i lądową. Pałac ciekawy do zobaczenia ale jeszcze sporo czasu minie, nim odzyska dawny blask. Teren całej miejscowości i portu zadbany, sporo miejsc do odpoczęcia po rejsie. Polecam jedzenie w food trucku z portugalską kuchnią, lody z budki Schollera tuż obok, zimny Okocim w trzeciej budce. Wyśmienita kuchnia jest również w restauracji Baba Pruska ale kuchnia nie wyrabia się gdy jest dużo ludzi i na zamówienie trochę się czeka. W Babie Pruskiej szczególnie polecam oponki na deser.

Port bardzo fajny, duży na wiele jachtów, z fajną infrastrukturą. Jedyny minus to jego ulokowanie na małym jeziorze przez co woda w porcie i okolicy jest po prostu brudna bo mocno zanieczyszczają ja jachty które w wielu przypadkach niestety zrzucają ścieki do wody :( Poza tym w porcie czyste sanitariaty i prysznice ( w cenie ) , w czasie dnia można za darmo cumować do 3 godzin jeżeli okaże się rachunek z restauracji na minimum 50 zł. Tu zaznaczę że w porcie są dwie restauracje sklep, bankomat i stacja benzynowa. My dwukrotnie jedliśmy w "Babie Pruskiej" i za każdym razem jedzenie było pyszne. Sztynort to dobre miejsce na przerwę w żeglowaniu.

Port nr 1 na mojej liście! Jezioro Sztynorckie. Absolutne ⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️ Cisza, spokój, bo to boczne jezioro od jeziora Dargin. Płacisz raz- wszystko jest w cenie. W cenę cumowania wliczone jest: podłączenie jachtu do prądu, Wi-Fi oraz nielimitowane korzystanie z umywalek, toalet, pryszniców, zmywalni naczyń, wody z kranów przy kei i zlewni wc chemicznego. Żadnych dodatkowych opłat, jak w innych portach. Sumarycznie to NAJTAŃSZY PORT! Bardzo czysto i schludnie. Świetna infrastruktur. Obok portu fajne restauracje, dobrze zaopatrzony sklep i stacja paliw. Niezwykle ciekawa jest okolica portu w Sztynorcie, w tym pałac i jego okolice. To miejsce koniecznie trzeba odwiedzić bo to prawdziwy „Port Royale” mazurskich jezior. Polecam 👍